O mnie

avatar Ten blog rowerowy kręci mtbiker z miasta Częstochowa. Do dzisiejszego dnia przejechałem 75857.85 kilometrów w tym 13292.90 w terenie. Śmigam z prędkością średnią 23.08 km/h ale tylko na spacerze :P.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Flag Counter
  • DST 39.10km
  • Teren 35.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 21.33km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 172 ( 91%)
  • HRavg 156 ( 83%)
  • Kalorie 1577kcal
  • Podjazdy 720m
  • Sprzęt Cube Reaction Pro 2007
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ogrodzieniec - wyścig bez celu

Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 2

Zapowiadało się niezłe ściganko, mocna stawka i walka do końca.
Po jakiś 15km jechałem już na 2 pozycji Open na najdłuższym dystansie (42km).
Gdy na liczniku było już 20km miałem pierwszego jakieś 50m przed sobą i wtedy się zaczęło. Dojechałem do kolesia, który dopiero znakował trasę i pokierował mnie w lewo i to było na tyle ścigania, bo później już strzałek ani taśm już nie było. Dogoniła mnie grupka pościgowa i razem zaczęliśmy szukać trasy, quad gdzieś sobie pojechał i nawet nie było widać śladów opon. Bąłdząc i szukając strzałek wróciliśmy do rozjazdu, gdzie pojechaliśmy w lewo, spotkaliśmy tego samego kolesia, który akurat wbijał w ziemie kołek ze strzałką w prawo i akurat trafiliśmy na dwójkę pościgową z Maćkiem z Ridleya, z którymi kontynuowaliśmy szukanie właściwej trasy. Oczywiście strzałek nadal nie było i jechaliśmy na czuja, w końcu dojechał do nas Janusz z Ridleya i on pokazał nam właściwy kierunek, ale oczywiście strzałek jak nie było tak nie ma. W końcu w oddali zobaczyliśmy jakąś strzałkę na drodze i zaczęło się ściganie na nowo, ale to nic nie dało, po jakiś 3km znowu zniknęły strzałki i wyjechaliśmy na drogę asfaltową i postanowiliśmy już dalej nie szukać trasy i pojechaliśmy prosto dojeżdżając do zamku od lewej strony i wjechaliśmy na właściwą ścieżkę objeżdżając Zamek i na finiszu zgłosiliśmy fakt braku oznaczenia i pogubienia trasy.
W efekcie po konsultacjach postanowili anulować wyniki z najdłuższego dystansu i zwrócić wpisowe, ale niesmak i tak pozostał i nie wiem czy za rok znowu przyjadę :/

Jestem ciekawy czy oprócz pierwszego Open, który jechał za kolesiem na quadzie, który tak zapierdalał na nim, że pierwszy go zgubił i pomylił trasę o 3km, ktoś inny przejechał w całości trasę, wątpię....
Kategoria Jura, Maratony / XC



Komentarze
mtbiker
| 07:05 poniedziałek, 1 października 2012 | linkuj Hej, info o wpisowym podawali jeszcze przed dekoracją i kasa była do odebrania w namiocie organizatora. Stała tam długa kolejka i oddawali bez problemu, a teraz nie wiem czy uda się ją odzyskać.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!