O mnie
Ten blog rowerowy kręci mtbiker z miasta Częstochowa. Do dzisiejszego dnia przejechałem 75857.85 kilometrów w tym 13292.90 w terenie. Śmigam z prędkością średnią 23.08 km/h ale tylko na spacerze :P.Więcej o mnie.
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Październik4 - 0
- 2023, Wrzesień13 - 0
- 2023, Sierpień1 - 0
- 2023, Lipiec1 - 0
- 2023, Kwiecień20 - 0
- 2023, Marzec6 - 0
- 2023, Luty10 - 0
- 2023, Styczeń15 - 0
- 2022, Grudzień15 - 0
- 2022, Listopad19 - 0
- 2022, Październik22 - 0
- 2022, Wrzesień20 - 0
- 2022, Sierpień16 - 0
- 2022, Lipiec20 - 0
- 2022, Czerwiec19 - 0
- 2022, Maj20 - 0
- 2022, Kwiecień16 - 0
- 2022, Marzec13 - 0
- 2022, Styczeń6 - 0
- 2021, Grudzień2 - 0
- 2021, Listopad5 - 0
- 2021, Październik13 - 0
- 2021, Wrzesień13 - 0
- 2021, Sierpień15 - 0
- 2021, Lipiec15 - 0
- 2021, Czerwiec16 - 0
- 2021, Maj15 - 0
- 2021, Kwiecień12 - 0
- 2021, Marzec9 - 0
- 2021, Luty7 - 0
- 2021, Styczeń12 - 0
- 2020, Grudzień10 - 0
- 2020, Listopad10 - 0
- 2020, Październik8 - 0
- 2020, Wrzesień15 - 0
- 2020, Sierpień11 - 0
- 2020, Lipiec13 - 0
- 2020, Czerwiec14 - 0
- 2020, Maj14 - 0
- 2020, Kwiecień14 - 0
- 2020, Marzec14 - 4
- 2020, Luty13 - 0
- 2020, Styczeń10 - 2
- 2019, Grudzień9 - 0
- 2019, Listopad4 - 0
- 2019, Październik10 - 0
- 2019, Wrzesień13 - 0
- 2019, Sierpień12 - 0
- 2019, Lipiec8 - 0
- 2019, Czerwiec14 - 0
- 2019, Maj16 - 0
- 2019, Kwiecień13 - 0
- 2019, Marzec15 - 0
- 2019, Luty12 - 0
- 2019, Styczeń13 - 0
- 2018, Grudzień7 - 0
- 2018, Listopad5 - 0
- 2018, Październik10 - 0
- 2018, Wrzesień11 - 0
- 2018, Sierpień11 - 0
- 2018, Lipiec13 - 0
- 2018, Czerwiec12 - 1
- 2018, Maj12 - 1
- 2018, Kwiecień11 - 2
- 2018, Marzec12 - 0
- 2018, Luty5 - 0
- 2018, Styczeń7 - 0
- 2017, Grudzień6 - 0
- 2017, Listopad3 - 0
- 2017, Październik4 - 0
- 2017, Wrzesień4 - 0
- 2017, Sierpień9 - 0
- 2017, Lipiec5 - 0
- 2017, Czerwiec7 - 0
- 2017, Maj11 - 2
- 2017, Kwiecień7 - 0
- 2017, Marzec8 - 0
- 2017, Luty8 - 0
- 2017, Styczeń3 - 2
- 2016, Grudzień5 - 3
- 2016, Listopad3 - 0
- 2016, Październik7 - 0
- 2016, Wrzesień7 - 5
- 2016, Sierpień11 - 3
- 2016, Lipiec10 - 3
- 2016, Czerwiec9 - 2
- 2016, Maj11 - 5
- 2016, Kwiecień12 - 0
- 2016, Marzec11 - 4
- 2016, Luty11 - 0
- 2016, Styczeń11 - 3
- 2015, Grudzień8 - 2
- 2015, Listopad7 - 2
- 2015, Październik8 - 2
- 2015, Wrzesień14 - 1
- 2015, Sierpień17 - 3
- 2015, Lipiec9 - 0
- 2015, Czerwiec12 - 1
- 2015, Maj11 - 0
- 2015, Kwiecień15 - 1
- 2015, Marzec15 - 3
- 2015, Luty12 - 0
- 2015, Styczeń6 - 0
- 2014, Grudzień5 - 0
- 2014, Listopad7 - 0
- 2014, Październik10 - 2
- 2014, Wrzesień17 - 10
- 2014, Sierpień16 - 6
- 2014, Lipiec21 - 8
- 2014, Czerwiec17 - 6
- 2014, Maj14 - 7
- 2014, Kwiecień15 - 4
- 2014, Marzec17 - 1
- 2014, Luty16 - 3
- 2014, Styczeń10 - 2
- 2013, Grudzień10 - 4
- 2013, Listopad5 - 3
- 2013, Październik13 - 8
- 2013, Wrzesień12 - 7
- 2013, Sierpień16 - 20
- 2013, Lipiec16 - 5
- 2013, Czerwiec22 - 20
- 2013, Maj17 - 11
- 2013, Kwiecień15 - 18
- 2013, Marzec15 - 18
- 2013, Luty16 - 29
- 2013, Styczeń5 - 20
- 2012, Grudzień10 - 11
- 2012, Listopad9 - 4
- 2012, Październik11 - 0
- 2012, Wrzesień19 - 7
- 2012, Sierpień17 - 2
- 2012, Lipiec18 - 0
- 2012, Czerwiec17 - 0
- 2012, Maj20 - 2
- 2012, Kwiecień17 - 4
- 2012, Marzec14 - 5
- 2012, Luty9 - 0
- 2012, Styczeń8 - 0
- 2011, Grudzień8 - 0
- 2011, Listopad8 - 0
- 2011, Październik13 - 0
- 2011, Wrzesień15 - 2
- 2011, Sierpień17 - 5
- 2011, Lipiec15 - 2
- 2011, Czerwiec18 - 3
- 2011, Maj17 - 2
- 2011, Kwiecień18 - 4
- 2011, Marzec14 - 0
- 2011, Luty7 - 0
- 2011, Styczeń8 - 0
- 2010, Grudzień6 - 10
- 2010, Listopad10 - 2
- 2010, Październik15 - 3
- 2010, Wrzesień15 - 0
- 2010, Sierpień24 - 4
- 2010, Lipiec16 - 0
- 2010, Czerwiec18 - 3
- 2010, Maj16 - 3
- 2010, Kwiecień15 - 10
- 2010, Marzec14 - 2
- 2010, Luty10 - 0
- 2010, Styczeń11 - 3
- 2009, Grudzień5 - 0
- 2008, Styczeń3 - 0
Archiwum bloga
- DST 53.10km
- Czas 01:47
- VAVG 29.78km/h
- VMAX 51.30km/h
- Temperatura 16.0°C
- HRmax 177 ( 94%)
- HRavg 144 ( 76%)
- Kalorie 1308kcal
- Podjazdy 260m
- Sprzęt Cube Reaction Pro 2007
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętelka asfaltowa
Wtorek, 10 września 2013 · dodano: 10.09.2013 | Komentarze 2
Dzisiaj po 4 dniach abstynencji nie miałem pomysłu gdzie jechać. W planach były Niegowonice, Bukowa i pętla asfaltowa. Wybrałem to trzecie bo dawno tam nie byłem, więc depnąłem w pedały i momentalnie miałem ponad 3 dyszki na liczniku. Szybki podjazd na wiadukt i jestem po drugiej stronie torowiska i w dół w kierunku Pogori 3. Na Pogori oczywiście masa rolkowców na ścieżce, kiedy te matoły nauczą się, że ścieżką rowerową się nie jeździ. Dalej prosto i przez tory na czwóreczkę, wiatr wiał w plecy więc trochę przyspieszyłem i z daleka zauważyłem 3 rowerzystów, który najwyraźniej ścigali się pomiędzy sobą. Postanowiłem dogonić ich, co chwilę trwało, bo jechali trochę wolniej niż ja. Powoli zbliżałem się do nich, a grupka podzieliła się na dwie mniejsze z dwoma na czeli i z jednym ścigającym ucieczkę. Potem kolejny odpadł z dwuosobowej grupki, a ja minąłem ostatniego, chwilę później drugiego z taką prędkością, że podmuch powietrza oszołomił ich na chwilę. Po minutce na lewym zakręcie dogoniłem pierwszego z grupki mając na liczniku ponad 40km/h, nawet nie podjął walki, bo widać było, że jedzie już go odcięło, a ja sobie tak jadąc mijałem kolejnych rowerzystów. Pod koniec zwolniłem do 30, bo zaczęła się jazda pod wiatr i tak dojechałem do drogi i w lewo skierowałem się na pętlę. Przedarłem się przez drogę 86 i dalej asfaltem na pierwszy podjazd, po drodze prawie udusiłem się w dymie z palonego siana i śmieci z pól, co za debile palą śmieci. Pierwszy podjazd poszedł trochę ciężko, bo zakwasiłem lekko nogi pędząc wzdłuż Pogori 4. Zjazd i dalej asfaltem na kolejny podjazd, tym razem rozłożony na raty, gdyż poprzecinany lekkimi zjazdami. Po kilku kilosach zjeżdżam w dół i dalej w górę na kolejny długi podjazd, który pokonuję trochę wolniej, bo czuję w nogach poprzednie podjazdy. Na końcu w lewo i szybki zjazd w dół i tu prawie rozwalam oponę, hamowanie awaryjne z 45km/h prawie do zera. Lampkę miałem ustawioną na słabe światło i nie zauważyłem wyciętej w poprzek drogi dziury na szerokość 1m i długą na całą szerokość drogi, głęboką na jakieś 5cm i zakończoną ostrą krawędzią, to pozostałość po instalacji wodnej, którą kopali wcześniej i nie zdążyli zalać asfaltem przeciętej drogi. Hamulce zawyły i udało się tyłem przeskoczyć nad progiem, przód poradził sobie i amorek wybrał nierówność. Zwolniłem i co jakieś 20-30m przejeżdżałem przez kolejne dziury. Tak dojechałem do kolejnego zjazdu, ale tym razem dziury zasypali żwirem i dało się już rozpędzić i tak przez 2km. Zrobiło się już ciemno, więc lampkę dałem na drugi stopień świecenia. Po kilku kilometrach dojechałem do Pogori 4, a wiatr zmienił kierunek na boczny, więc dało się w miarę jechać, ale po 3km wiatr juz wiał w twarz, ale nie odpuszczałem i dalej cisnąłem ponad 3 dyszki. Po ciemku nawet nie widać ile się jedzie, tylko nogi czuć jak zaczynają boleć :) Wjeżdżam na Pogorię 3 i ciemno jak w .... :D Lampkę pozostawiam na 2 stopniu z czterech, żeby nie oślepiać ludzi widmo, rolkowców i rowerzystów. Mknę nadal ponad 3 dyszki i dojeżdżam do plaży, gdzie świecą latarnie i dalej mknę w stronę domku, ale trochę okrężnie przez Łęknice, bo zamknęli jedno z przejść nad rzeczką. Na osiedlu zwalniam i robię krótki rozjazd. Telefonik do narzeczonej i do domku wykąpać się i odpocząć. Trochę się rozpisałem, ale mam wenę :D Kategoria Po płaskim, Pętla
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!